Kanye West, amerykański raper i producent muzyczny cierpi po stracie matki. Przez ostatni tydzień skrupulatnie unikał paparazzich i nie pokazywał się w miejscach publicznych. Ku wielkiemu zdziwieniu wszystkich postanowił jednak nie odwoływać koncertu w Paryżu zaplanowanego na zeszła sobotę. Gdy wyszedł na scenę pełen energii publiczność oszalała.
Wszystko byłoby dobrze gdyby pod koniec koncertu nie postanowił zadedykować piosenki pamięci swojej matki. Jednak stało się. Raper stracił kontrolę nad swoimi emocjami i stając na środku sceny zaczął płakać. Gdy podeszli do niego koledzy, by pomóc mu zejść ze sceny raper nie był wstanie wykrztusić z siebie ani jednego słowa. Wrócił jednak po 15 minutach aby zaśpiewać ostatni kawałek. Pokazał tym samym, że nie tylko prawdziwi twardziele mają jak wszyscy chwile słabości, ale że jak mało kto umieją je przezwyciężyć. Jesteśmy z Tobą Kanye…
dodał:czaki
27.02.2008