Facet przychodzi do gazety zamówić ogłoszenie:
Zaginął ukochany kotek mojej żony - czarny, białe skarpetki, wesołe ślepka, figlarne usposobienie. Dla znalazcy nagroda 5000 złotych!
- Czy to aby nie za dużo? - zdziwił się redaktor.
- Nie ma obawy, sam łajze utopiłem.
Wraca facet do domu i od progu krzyczy:
- Jessss wygrałem w lotto, jest udało się! SZEŚĆ, SZOSTKAAA!
Wydziera sie zadowolony z siebie. Patrzy, a tu zona siedzi smutna i płacze, więc pyta:
-Co sie stało?
Na to żona:
- Mama mi dziś umarła.
Facet wrzeszczy:
- Yessssssssssss! Kurwa! KUMULACJA !