Do dyrektora cyrku przychodzi matka z córką i proszą, by je zatrudnił.
- Jaki numer pani pokazuje - zwraca się dyrektor do córki
- Numer z piłeczka pingpongową -
- Proszę pokazać -
Córka rozbiera się, kładzie na podłodze piłeczkę pingpongową, chwilę tańczy, wreszcie robi szpagat, wstaje, a piłeczki nie ma.
- Brawo! Brawo! Zatrudniam panią!
- A jaki numer przygotowała szanowna mamusia?
- To samo, tylko z piłką footbolową
Roman dobiera sie do ostro dziewczyny.
- Ej, nie chce... nie chce! Czy nie możemy po prostu zostać przyjaciółmi?
- Przyjaciółmi powiadasz? OK, to ty idź do nocnego po wódkę, a ja zamówię prostytutki na wieczór.