Dziadek bardzo chciał wydymać babcie, więc mówi:
- Chodź stara poszalejemy trochę....
A babcia na to:
- Nie chce mi sie, głowa mnie boli!
Ale dziadek sie zawziął, pogłówkował i mówi:
- Chodź stara, dasz się zerżnąć to dostaniesz stówę… Babcia myśli, myśli i się w końcu zgodziła, bo "stówa piechotą nie chodzi"…
Dziadek ją wydymał, dał stówę , babka zapala światło i mówi:
- Ty ale to jest stara stówa, jeszcze z Waryńskim!
- Stara dupa to i stara stówa!